Marilyn Monroe i Kennedy – ten romans amerykańskiej aktorki filmowej, słynnego symbolu seksu i braci Kennedy wciąż pozostaje tajemnicą i ekscytuje widzów.
Co tak naprawdę działo się między tymi bogatymi, wpływowymi i sławnymi ludźmi i jak to jest związane z samobójstwem Marilyn Monroe? Szczegółów dramatu, który rozegrał się w Białym Domu, można się tylko domyślać, ale trochę zdjąć zasłonę tajemnicy też jest możliwe.
Spis treści:
Fatalna znajomość
Olśniewające piękności rzadko są szczęśliwe w miłości – ta okrutna zasada okazała się prawdziwa dla Marilyn Monroe. Kobieta, o której marzyli prawie wszyscy amerykanie, była niezmiennie nieszczęśliwa w małżeństwie. Cykl jej kochanków i wielbicieli nie dał Marilyn tego, o czym marzyła: spokoju i wiary w miłość.

Wydaje się, że wszystko się zmieniło na imprezie w Hollywood latem 1954, zorganizowanej na cześć młodego senatora John Fitzgerald Kennedy. Znając zainteresowanie senatora seksowną blondynką, jego przyjaciel, aktor Peter Lawford, zrobił wszystko, co możliwe, aby słynna aktorka również przyjechała na to wydarzenie.
Przyszli kochankowie przyjechały na wieczór każdy ze swoją połową: John F. Kennedy z żoną Jacqueline, a Marilyn Monroe – ze swoim ówczesnym mężem, baseballistą Joe DiMaggio. Jest jednak mało prawdopodobne, aby drugie połówki były zadowolone z zabawy: ledwo spojrzawszy w oczy, Marilyn i John F. Kennedy już oddawali się miłości…

„Kennedy ani na sekundę nie spuszczał ze mnie oczu, a w pewnym momencie nawet się zawstydziłam” – tak Marilyn opisała tę fatalną znajomość. Jednak w tym czasie piękna blondynka nie wiedziała, że ta miłość doprowadzi ją do śmierci.

Do samobójstwa zostało siedem lat i do tej pory Marilyn Monroe dobrze się bawiła, mimo zazdrosnego spojrzenia męża. John F. Kennedy ani na chwilę nie odchodził od niej, a jej ulubionego szampana polewał jej cały czas…
Marzyłam o nim od 15 roku życia
Tak powiedziała Marilyn Monroe swojej asystentce, mówiąc o swoim kochanku. Fascynował ją ten romans: tajemniczy romantyczny związek z milionerem i znanym politykiem. Zakochani musieli włożyć wiele wysiłku, aby związek nie stał się własnością tabloidów. Jak pokazały kolejne wydarzenia, nie udało im się osiągnąć pełnej tajemnicy …
Ale przez chwilę wszystko szło idealnie. Marilyn Monroe pisała naiwne wiersze o swoim kochanku, cieszyła się każdą chwilą spędzoną razem i szczerze marzyła o zostaniu jego żoną.
Jednak przyszły prezydent miał zupełnie inne plany.
Zanikająca romans wybuchł z nową siłą, gdy John F. Kennedy postanowił kandydować na prezydenta. Bez wsparcia Marilyn, według własnych zapewnień, nie mógł sobie poradzić. A zakochana kobieta, porzucając dla niego kontrakty ze studiami filmowymi i płacąc ogromną karę, zaczęła podróżować z nim po Ameryce, wzywając do głosowania na kandydata Partii Demokratycznej.

W kraju, w którym każdy mężczyzna był potajemnie zakochany w Marilyn, a co druga kobieta marzyła o tym, by wyglądać trochę jak słynna blondynka, przy takim wsparciu kandydat był skazany na sukces. Kiedy John F. Kennedy został 35. prezydentem Ameryki, Marilyn Monroe była bardzo szczęśliwa: trochę więcej i mogła zostać pierwszą damą!
Panowie wolą blondynki
… Ale poślubiają brunetki. Przynajmniej tak się stało w życiu Monroe. Związek trwał dalej, spotkania stały się jeszcze bardziej luksusowe: teraz kochankowie oddawali się namiętności w Białym Domu lub na pokładzie prezydenckiego samolotu. Jednak każdego dnia Marilyn, gotowa poświęcić wszystko – na przykład, by stać się nierozpoznawalną, słynna aktorka filmowa przebierała się za sekretarkę – zdawała sobie sprawę, że u tego związku nie będzie szczęśliwego zakończenia.
Prezydent nie spieszył się z nią poślubić. Dokładniej, nigdy nie zamierzałem. A uświadomienie sobie tego prostego faktu dosłownie doprowadziło Marilyn do szaleństwa. Zakochana kobieta, głęboko nieszczęśliwa, zaczęła popełniać desperackie czyny. Ostatnią kroplą był telefon do żony Kennedy’ego. Potem kochankowie pokłócili się.
Merlin nie traciła nadziei na odbudowanie związku, jej miłość przerodziła się w obsesję. W 45 urodziny prezydenta przyszła zaśpiewać ukochanemu tradycyjne pozdrowienia: Wszystkiego najlepszego, panie Prezydent! Najważniejszym wydarzeniem było to, że Marilyn miała na sobie luksusową przezroczystą sukienkę wyszywaną błyszczącymi kryształkami. Pod sukienką nie było bielizny.
Merlin wyglądała czarująco tego wieczoru, ale prezydent uznał, że nadszedł czas aby zakończyć romans, zanim zakochana w nim kobieta zrujnuje jego karierę. Zawieść tą złą wiadomość do rezydencji Marilyn Monroe spadła na brata Johna F. Kennedy’ego, Roberta.

Trójkąt miłosny
Robert Kennedy, który przybył z ostrymi słowami brata o potrzebie separacji, pozostał w domu Marilyn dłużej niż powinien. Może po prostu pocieszał płaczącą kobietę?
Dokładnie nie wiadomo, ale historia miłosna Marilyn Monroe i braci Kennedy nieubłaganie zbliżała się do finału.
4 sierpnia 1962 roku Marilyn Monroe zadzwoniła do swojego nowego kochanka, Roberta. Wybuchła między nimi kłótnia, podczas której kobieta groziła bratu prezydenta, mówiąc, że od dawna prowadzi pamiętnik i dużo może opowiedzieć w prasie o jej kochankach.
Przypadkowo lub nie, rankiem piątego słynna gwiazda filmowa została znaleziona martwa we własnej sypialni. Oficjalna wersja jej śmierci to przedawkowanie tabletek nasennych.
Romans Marilyn Monroe i Kennedy’ego miał nieoczekiwaną kontynuację: w 2000 roku pojawił się pewien Joseph F. Kennedy, który twierdził, że jest owocem miłości słynnej pary. Nie znaleziono jednak jednoznacznych dowodów na to. A jak zareagowali na śmierć swojej ukochanej braci Kennedy? Historia milczy, ale pogrzeb organizował jej były mąż, Joe DiMaggio. Pan Prezydent nie pojawił się na pogrzebie…